"Nie przejmuj się...

Recenzja

...za chwilę im strzelimy" - Tak pocieszany na ławce Łycha rozpamiętywał sytuację z siódmej minuty, kiedy to zdarzyło mu się przysnąć, czego konsekwencją była pierwsza bramka dla zespołu Wspólnie dla Chorzowa. Chwila trwała w sumie jakieś 23 minuty, po takim czasie właśnie padła wyrównująca bramka. Wszystko zaczęło się od rzutu wolnego. Kefir podał do Chapki, ten przerzucił do Andrzeja, który wypychany z pola karnego przeciwników od razu oddał piłkę z powrotem Chapce, któremu nie pozostało nic do zrobienia jak tylko uderzyć. Piłka szczęśliwie znalazła drogę pod spojenie słupka z poprzeczką i mecz zaczął się jakby od nowa.

Druga bramka padła Dla Koreji w o wiele ciekawszych okolicznościach. Pod bramką był już i Dawid, i Krowa - obaj nie potrafili skierować piłki do siatki, szczególnie ten pierwszy kluczył, przerzucał z lewej nogi na prawą, przesuwał się wzdłuż pola karnego, aż w końcu jego spóźniony strzał został zablokowany, wtedy w pole karne wbiegł Kefir i... powtórzył manewr Dawida. Kiedy już się wydawało, że akcja zakończy się podobnym skutkiem, że i kapitan naszej piątki będzie brnął w drybling, udało mu się oddać strzał - płaski, po ziemi, tuż przy słupku i było 2:1.

Tak też zostało. Mecz oczywiście nabrał rumieńców, Chorzowianie ;) rzucili się od ataku, my próbowaliśmy kontr, ale wynik już się nie zmienił. Udało się odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu. Kolejny mecz już w następną sobotę o godzinie 8:50, naszym przeciwnikiem będzie drużyna Acel-Hvac.

Poprzedni mecz
19.03.2022 - 08:50
Koreja vs WSD
0:0
Szesnasta kolejka
ChLF - 2 liga
0 : 0