Ani jako Koreja, ani jako GCsilesia, ani jako VDS Ładne Klamki nie udało się nam wygrać, czy chociaż zremisować z Gemini (czyli od jakiegoś czasu Alpol Gemini). Od raz trzeba zaznaczyć, że i dziś jako OdżywkiMRB również polegliśmy, choć tym razem wynik nie był tak tragiczny jak poprzednio. ;)
Pierwsze co nasuwa się w momencie gdy wychodzi się na plac boju przeciwko drużynie Alpolu to, że wszyscy są jakoś... więksi. Nie wiem jaka była różnica średniej wzrostu, ale na pewno patrzyli na nas z góry.
U nas przede wszystkim brakowało pauzującego za kartki Denisa, oczywiście wyniku nie można zrzucić na karb jego absencji, choćby dlatego, że tydzień temu nasz najlepszy strzelec grał i również schodziliśmy z placu boju pokonani. Wtedy nie było Raka - dzisiaj był, zdobył bramkę, ale to nie on był najlepiej grającym zawodnikiem Odżywek. Zdecydowanie tytuł gracza meczu przypadłby Łyżce - oczywiście gdyby nie fakt, że jednak ten mecz przegraliśmy. To Łycha właśnie pociągnął drużynę przy stanie 0:2 i najpierw zmusił przeciwników do błędu, dzięki czemu sami sobie wpakowali bramkę kontaktową (którą przypisano Łyżce), a później już osobiście zdobył wyrównującego gola.
Najpierw jednak była pierwsza połowa i kilka głupich błędów przy wyjściu z piłką. Dwie takie akcje zakończyły się kontrami i takim wynikiem - 2:0 zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej Odżywki ruszyły do odrabiania strat i w swoim stylu marnując kilka dogodnych okazji nie przybliżyły się do tego celu ani o milimetr. Jak już wspomniano stan ten zmienił dopiero fenomenalny Łycha. Miast jednak wywalczyć prowadzenie i dowieźć je do końca straciliśmy trzecią bramkę - tym razem źle pokrył Chapka - i znowu trzeba było odrabiać straty..
Jeszcze tę jedną bramkę udało się zdobyć Rakowi, ale kiedy padła bramka na 4:3 już nic nie byliśmy w stanie zrobić. Żałosna gra w przewadze była gwoździem do trumny. Druga porażka sprowadziła nas na ziemię i przybiła do niej butem i po raz pierwszy w tym sezonie przyszło nam przyznać, że trzeba się będzie bić nie tyle o awans co o utrzymanie.