Odżywki i Net-Land to jedyne dwie drużyny, które nie zremisowały jeszcze ani jednego spotkania i mimo że tabela faworyzuje naszych chłopców, to właśnie ich niedzielni rywale w ostatniej kolejce odnieśli zwycięstwo, z resztą pierwsze w sezonie, podczas kiedy Korejowcy raz kolejny polegli.
Po dwóch porażkach przyszło wreszcie upragnione zwycięstwo. Ale wynik 5:0 nie oddaje w pełni tego jak wyglądał ten mecz. A był on przedziwny. Dość powiedzieć, że w przeciągu pierwszych trzydziestu minut, nasza drużyna zdobyła ledwie jedną bramkę, mimo że właściwie nie schodziła spod bramki przeciwników, marnując raz po raz kolejne okazję. A mieli je wszyscy prócz Czesi, który w między czasie dzielnie przerywał co raz to groźniejsze kontrataki rywali. Tego pierwszego i długo jedynego gola, zdobył Kefir. Sam minął dwóch kryjących go przeciwników i rozpędzony pobiegł w kierunku bramki posłał szczura bramkarzowi, który chyba mógł się lepiej zachować, co nie zmienia faktu, że akcja była fenomenalna.
W drugiej połowie prawie każda nasza akcje kończyła się groźnie wyglądającą kontrą, którą przeciwnicy straszyli tylko w początkowej fazie, bo gdy doszli już pod bramkę Czesi, albo się pogubili, albo źle podali, albo trafili w naszego bramkarza, w każdym razie jeśli chodzi o skuteczność to byli jeszcze gorsi od nas. Tymczasem pod ich bramką zaczęło się robić gęsto. Ostatecznie po dziesięciu minutach walenia głową w mur i głośnym wyrażaniu kolejnych pretensji, Denis posłał - taki niepozorny strzał po ziemi, który jakimś cudem wpadł tuż przy słupku i właściwie dobił tym rywali, którzy po tej stracie najpierw odkryli się a później w ogóle wycofali bramkarza, co nie przyniosło jednak żadnych pożądanych rezultatów z ich strony, a jedynie z kolei nasze kontry. To początkowej dwójki dwie następne bramki dorzucił Denis i jedną Rak, jak już wspomniano mecz zakończył się wynikiem 5:0.
Grali: Czesia, Krzysiu, Kefir, Chapka, Rak, Michał i Denis.
Łycha spał, Andrzej kontuzjowany, a Forest też kontuzjowany, to znaczy auto miał kontuzjowane i nie mógł przyjechać :).